Firmy często finansują swoim pracownikom przejazdy taksówkami, jeśli mają one związek z wykonywaną pracą, tj. odbywają się w związku z zadaniami służbowymi. W praktyce wygląda to najczęściej w ten sposób, że pracownik odbywa przejazd za własne środki, które później pracodawca mu zwraca. Teoretycznie pracownik finansowo wychodzi na tzw. zero. W praktyce jednak zdarzało się, że organy uznawały taki zwrot za przychód po stronie pracownika, od którego pracodawca powinien pobrać podatek dochodowy. I oczywiście, jak to w polskim prawie bywa – brak było jednolitego stanowiska w tej kwestii. Rozstrzygnął ją dopiero Naczelny Sąd Administracyjny, i to niestety niezbyt korzystnie dla podatników.
Od czego się zaczęło?
Orzeczenie NSA było konsekwencją sporu o indywidualną interpretację przepisów prawa, z wnioskiem o którą zwrócił się do organu pracodawca – szpital kliniczny. We wniosku wskazał, że w przypadku odbywania przez pracowników podróży służbowych taksówkami zwraca im koszty odbywania tych podróży. Przejazdy odbywają się w ramach dojazdów do kontrahentów, urzędów czy instytucji, ale również np. na dworzec czy lotnisko w przypadku wyjazdów zagranicznych. Szpital chciał potwierdzenia, że takie służbowe przejazdy finansowane przez pracodawcę nie stanowią przychodu pracownika opodatkowanego podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Służą one bowiem organizacji pracy, a więc celom pracodawcy. Nie polegają na zaspokajaniu prywatnych potrzeb pracownika.
Fiskus na nie, WSA na tak
Ku zdziwieniu podatnika organ nie zgodził się z takim wnioskiem. Uznał, że do przychodów pracownika powinno się zaliczyć praktycznie wszystkie otrzymane przez niego od pracodawcy świadczenia. Katalog wskazujący, co jest przychodem ze stosunku pracy, zawiera bowiem kluczowe sformułowanie „w szczególności” – co oznacza, że jest to katalog otwarty, a wyliczenie w ustawie ma charakter jedynie przykładowy. Zwrot pracownikowi kosztów przejazdu w ramach polecenia służbowego powinien więc również stanowić przychód ze stosunku pracy i zostać opodatkowany podatkiem dochodowym od osób fizycznych.
Po skardze podatnika Wojewódzki Sąd Administracyjny podzielił stanowisko wnioskodawcy przede wszystkim poprzez uznanie, że pracownik otrzymując od pracodawcy zwrot kosztów przejazdu nie otrzymuje żadnej realnej korzyści majątkowej, a jedynie zwrot poniesionych wcześniej kosztów. Taki zwrot stanowi zatem rekompensatę kosztów, których – gdyby nie polecenie służbowe i interes pracodawcy – wcale by nie poniósł.
Ostatecznie górą fiskus
Sprawa zakończyła się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, który przychylił się do stanowiska organu i uchylił korzystny dla podatnika wyrok WSA. W ślad za rozumowaniem dyrektora KIS, wyrażonego w interpretacji indywidualnej będącej przedmiotem sporu, uznał, że co do zasady, zgodnie z zasadą powszechności opodatkowania, opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych podlega wszystko, co mieści się w katalogu przychodów objętych tym obowiązkiem.
Co więcej, NSA wskazał, że ustawodawca, zdając sobie sprawę z sytuacji, gdy delegacje pracowników stanowią przychody podatkowe, wprowadza odpowiednie zwolnienia w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych. Jednak takie zwolnienie nie jest przewidziane dla przejazdów taksówkami przez pracowników, kiedy te przejazdy finansuje pracodawca. Dlatego – zdaniem składu orzekającego NSA – w związku z tym, iż ustawodawca nie wskazał tej konkretnej kategorii przychodów jako przychodów zwolnionych z PIT, właściwy jest wniosek, że zwrot pracownikom kosztów przejazdów taksówkami jest przychodem ze stosunku pracy i jako taki podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych.
Ważne! Ustawa PIT nie przewiduje zwolnienia z podatku zwracanych pracownikowi kosztów dla przejazdów taksówkami, kiedy finansuje pracodawca.
Podstawa prawna: